BOLESŁAW PAULANIS – organista z 30 letnim stażem w parafii Raciąż. Urodził się 13 października 1887 roku w Krzywej Królewskiej na Litwie. Rodzice: ojciec Jerzy Paulanis był kupcem, handlował zbożem, matka Marcela z domu Stankiewicz zajmowała się domem i wychowaniem syna. Młode lata spędził w Kalwarii na Litwie, gdzie zamieszkali rodzice. W młodości wykazywał wrażliwość i zainteresowania muzyczne. Po ukończeniu gimnazjum studiuje kilka lat w konserwatorium w Warszawie, oraz pracuje dorywczo. Kiedy podjął decyzje żeby na stałe osiąść w Polsce, za namową urzędnika dokonał małej korekty nazwiska z Paulonis na Paulanis. W czasie studiów żeni się z Emilią Budzejką. W 1913 roku sprowadzają się do Warszawy z żoną dwuletnią córką Ireną i matką Marcelą. Żona Bolesława Emilia początkowo pracuje jako nauczycielka na kursach dla dziewcząt, jednak pogarszający się stan zdrowia Emili nie pozwala dalej pracować. Bolesław przerywa studia i zostaje organistą w kościele przy ulicy Moniuszki w Warszawie. W Markach proboszczem był brat Emilii ks. Kanonik Dominik Budzejko i tam przenosi się rodzina Paulanisów. Emilia w 1920 roku z córką i matką Bolesława wyjeżdżają do Mariampola na Litwie. W następnym roku Bolesław wraz z rodziną zamieszkuje w Koziczynku (13 km od Ciechanowa) i podejmuję pracę organisty. Pomimo troskliwej opieki Emilia Paulanis zmarła w sylwestrowy wieczór 1928 roku. W lipcu 1929 roku Bolesław Paulanis z córką Ireną i matką sprowadza się do Raciąża i został organistą w kościele parafialnym. W czerwcu 1931 roku wziął ślub z raciążanką Anielą Wiśniewską. Z tego małżeństwa urodzili się: Adam (żył parę godzin), Klara, Benedykt i Maria Emilia.
W czasie swojej pracy założył chór kościelny czterogłosowy, oraz chór męski, który brał udział w uroczystościach państwowych – 3 maja, 11 Listopada.
Na działce należącej do żony Bolesława nad rzeką, gdzie obecnie stoi market „Dino”, organizował „wianki” w wigilię św. Jana, okolicznościowe imprezy a na prowizorycznej scenie odbywały się popisy chóru, przedstawienia młodzieży męskiej, żeńskiej i „Sokoła”. Reżyserem niektórych spektakli był organista Bolesław Paulanis. Członkami chóru była elita towarzyska parafii.
W sierpniu 1944 roku Bolesław Paulanis wraz z córką Ireną zostali aresztowani i wywiezieni na roboty na teren Litwy. Po wyzwoleniu tamtych terenów doznali wielu upokorzeń od żołnierzy rosyjskich. Po wyczerpującym wielotygodniowym marszu, w lutym 1945 roku dotarli do Raciąża. Z tęsknoty za synem i wnuczką zmarła nagle Marcela Paulanis, która wcześniej nie chorowała.
Od początku lat trzydziestych Bolesław wykształcił około 50 przyszłych muzyków. Większość chłopców uczyło się gry na organach i śpiewu przez trzy lata, a potem jechali na egzaminy do Łomży lub Płocka. Część od razu podejmowała pracę w kościołach. Uczniów kontynuujących naukę polecał opiece znajomych muzyków.
Przyjacielem Bolesława Paulanisa był Stanisław Kazuro – kompozytor, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie. Bolesław był uczniem Antoniego Sygietyńskiego - pisarza, krytyka literackiego, znał dobrze jego syna Tadeusza Sygietyńskiego twórcę „Mazowsza”. Kiedy Tadeusz Sygietyński szukał dziewcząt i chłopców do zespołu, przyjechał do Bolesława do Raciąża.
Najzdolniejsi uczniowie osiągnęli wysokie szczeble kariery:
- Henryk Wiśniewski (brat żony) był współtwórcą „Mazowsza”, młodsi bracia i ich dzieci są związani z muzyką.
- Tadeusz Wodzyński był dyrektorem chóru centralnego Wojska Polskiego.
- Roman Werliński był solistą opery łódzkiej i nauczycielem śpiewu operowego w Turcji i Niemczech.
- Podobną działalność podejmowali: Antoni Kłosiewicz, Mieczysław Piechocki, Eugieniusz Bartnikowski.
Irena Paulanis namalowała obraz św. Stanisława i portret ks. Kanonika Franciszka Chełchowskiego, oraz haftowała ornaty dla kościoła w Raciążu.
Organista Bolesław Paulanis zmarł w niedzielę 29 listopada 1959 roku. W Raciążu przeżył 30 lat i 4 miesiące.
W „Księdze wizyty kanoniczne” ks. proboszcz Alojzy Poszwa wpisał, „W ostatniej chwili został opatrzony sakramentami świętymi, odszedł do wieczności dobry katolik, prawy człowiek, szczerze i serdecznie oddany kościołowi, parafii i księżom proboszczom.
Następnym organistą był syn Bolesława Benedykt Jerzy Paulanis.
Składam podziękowanie Iwonie Karpińskiej za udostępnienie pracy „Dzieje parafii Raciąż w diecezji płockiej w latach 1945- 1999”.
Jan Chądzyński
23 czerwiec 1935 rok.
Bolesław Paulanis z uczniami
6 maja 1956 rok.Chór kościelny podczas wizytacji
Eks. ks. biskupa Pawła Tadeusza Zakrzewskiego.
Wyjazd na poświęcenie pól i spotkanie z rolnikami w Witkowie
Organistówka
Wiktor Kosiński urodził się w Raciążu 16 października 1916 r. w rodzinie Stanisława i Marianny z domu Pawlak.
Po wybuchu wojny przedostał się do Wielkiej Brytanii i przyjęto go do Polskich Sił Powietrznych, w RAF otrzymał nr ewidencyjny 792587. Ukończył kurs strzelców samolotowych. Otrzymał przydział do 301 Dywizjonu Bombowego „Ziemi Pomorskiej”. Po rozformowaniu 7 kwietnia 1943 r. załogi dywizjonu zostały wcielone do 138 Dywizjonu Zadań Specjalnych RAF (138 Squadron). Na wyposażeniu dywizjonu były czterosilnikowe samoloty bombowe Halifax, z siedmioosobową załogą. Jedną z nich utworzyli: por. pil. Jan Krzehlik, por. pll. Jan Wróblewski, por. obs. Kazimierz Żankowski, sierż. mech. pokł. Władysław Kieruczeńko, sierż. strz.Wiktor Kosiński, plut. bomb. Mieczysław Pawlikowski, kpr. rtg. Roman Kozik. Trzej z nich, Wróblewski, Kieruczeńko i Kosiński, dołączyli do załogi, która odbyła już 15 lotów bojowych dwusilnikowym samolotem bombowym Welington w 300 Dywizjonie Bombowym i właśnie odeszło z niej trzech lotników. Mieczysław Pawlikowski to później popularny w Polsce aktor, znany głównie z roli Zagłoby w telewizyjnym serialu „Przygody Pana Michała” i filmie kinowym „Pan Wołodyjowski”. Swoje wojenne wspomnienia spisał w książce „Siedmiu z Halifaxa J”. O nowych kolegach zapisał: „W bardzo szybkim czasie skompletowaliśmy nową załogę. Doszedł do nas Władek – mechanik pokładowy, Witek – strzelec ogonowy i Wróbel – jako drugi pilot.” Witek, to Wiktor Kosiński. Świeże załogi przeszły szkolenie na nowym sprzęcie i rozpoczęły loty operacyjne. Głównymi zadaniami dywizjonu było dokonywanie zrzutów broni, zaopatrzenia i cichociemnych na placówki ruchu oporu w krajach okupowanych: Francji, Belgii, Holandii, Danii i Norwegii. Czekano z utęsknieniem na loty nad Polskę. Po kilku lotach załodze por. Krzehlika przypisano na stałe nowiutkiego Halifaxa o numerze fabrycznym JD312, z oznaczeniami kodowymi NF-J. (NF – to litery kodowe 138 Dywizjonu, trzecia litera inna dla każdego samolotu.) Częstym zwyczajem wśród załóg bombowych było nazwanie swojej maszyny imieniem kobiecym, zaczynającym się na literę identyfikacyjną samolotu. Wkrótce Halifaxa NF-J załoga nazwała „Janka”. 24 cztery misje wykonali bez większych problemów. W nocy z 16 na 17 sierpnia otrzymali zadanie dokonania zrzutu na placówkę w południowej Francji. Nad Kanałem samolot został ostrzelany przez niemieckie okręty. Załoga nie wykryła poważniejszych uszkodzeń i kontynuowała lot. Wkrótce jednak kilkanaście minut przed celem zaczął przegrzewać się jeden, a następnie trzy pozostałe silniki. Pierwszy nalot nad cel był nieudany, udało się dokonać zrzutu za drugim podejściem. Niestety okazało się, że podczas ostrzału ucierpiała też hydraulika, co uniemożliwiło zamknięcie drzwi komory bombowej oraz wciągnięcie klap, opuszczonych do maksimum podczas zrzutu przy minimalnej prędkości. Stawiało to ogromny opór aerodynamiczny, samolot tracił szybkość i opadał. Na powrót nie było szans, za mało czasu pozostało, aby cała załoga zdołała ratować się skokiem ze spadochronem. W ciemnościach pilotowi udało się dostrzec małą polanę i zadecydował o przymusowym lądowaniu ze schowanym podwoziem. Szczęśliwie nikt z załogi nie odniósł w rozbitym samolocie obrażeń. Gdy niszczyli przyrządy podkładowe i szykowali się do podpalenia samolotu niespodziewanie nadjechali samochodem partyzanci odbierający zrzut, którzy zauważyli wypadek. Lotnicy podzieleni na trzy grupy przez kilka dni ukrywali się w domostwach członków ruchu oporu, gdyż Niemcy przeszukiwali teren w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Potem zorganizowano transport w kierunku Hiszpanii. Jednym z wielu jego etapów był trzynastodniowa piesza przeprawa z przewodnikiem przez Pireneje. W Hiszpanii znaleźli się pod opieką konsulatu brytyjskiego i po przewiezieniu do Gibraltaru 29 października samolotem powrócili do Wielkiej Brytanii. Był to jedyny przypadek w Polskich Siłach Powietrznych, gdy cała załoga po uratowaniu się uniknęła niewoli i powróciła do Brytanii. St. sierż. Kosiński odznaczony był: Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego
Virtuti Militari, czterokrotnie Krzyżem Walecznych, trzykrotnie Medalem Lotniczym. Po wojnie pozostał n emigracji. Zmarł w marcu 1998 r. w Lancaster (Wlk.
Brytania)
Lista Krzystka
Mieczysław Pawlikowski "Siedmiu z Halifaxa "J"
Karta informacyjna
Dokumenty Angielskiego Stanu Cywilnego przekazała Katarzyna Osmańska.
Małżeństwo zawarte: 06.04.1946 r. w kościele Świętej Trójcy , Poulton-le-Sands, Lancashire Wiktor Tadeusz Kosiński - (Full), R. A. F. 792587, kawaler, stacjonujący w Hucknall, Nottinghamshire Marry Stansfield - (Full),
Urzędniczka państwowa, panna, 313 Marine Road, Morecambe
Ojciec pana młodego: Stanisław Kosiński, ogrodnik/sadownik
Ojciec panny młodej: Wellington Stansfield (zmarły), kupiec/sprzedawca w Marine Stores Świadkowie: William Cornthwaite; Elsie Lavinia Stansfield
Zawarcie związku na podstawie zezwolenia oraz za pozwoleniem odpowiedniego dowódcy Polskich Sił Powietrznych: A. E. Nock Rejestr: Małżeństw 1941-1950, strona 71, wpis 141 Źródło: rejestr oryginalny * fragmenty ujęte w nawias (Full) --> pełen/pełne, tu nie jestem pewna o co dokładnie chodzi w zapisie, być może o pełne brzmienie nazwiska i imienia Chrzest: 05.01.1947 r., w kościele Świętej Trójcy , Poulton-le-Sands, Lancashire Karolina Jadwiga Kosińska - dziecko Wiktora Kosińskiego i Mary Ochrzczona przez W. E. Walsh Rejestr chrztów 1916-1947, strona 195, wpis 1553 Źródło: rejestr oryginalny
Tłumaczenie z języka angielskiego - Anna Leszczyńska.
Jan Chądzyński
Starszy strzelec Tadeusz Siennicki syn Walentego i Władysławy z Skubiszewskich urodzony 4 lutego 1921 roku w Raciążu. Po ukończeniu szkoły powszechnej w Raciążu, został zaproszony przez swojego stryja do Warszawy celem dalszego kształcenia. Szkołę średnią ukończył w 1939 roku. Dalszą naukę w szkole wyższej (Politechnika)przerwała wojna. Po złożeniu przysięgi został żołnierzem „Armii Krajowej”. W roku 1940 przyjechał do Raciąża na dwa dni przed wysiedleniem 2.12.1940 całej rodziny Siennickich do Grywałdu powiat Nowy Targ. Z miejsca wysiedlenia wyjechał do Warszawy do czego zobowiązywała go przysięga wojskowa. Dwukrotnie jeszcze odwiedził rodziców i rodzeństwo Grywałdzie. Zginął w „Powstaniu Warszawskim” dnia 6 sierpnia 1944 roku. Został pochowany na cmentarzu „Powstańców Warszawy” przy ulicy Wolskiej. Jego nazwisko znajduje się też na 44 kolumnie drugiej części cmentarza. Kolumny z nazwiskami alfabetycznie upamiętniają wszystkich poległych powstańców.
Informacja od siostry Teresy Pniewskiej (z d. Siennicka).
-Walenty Barański ur. 1854, zm. 1941,
ślub z Julianna Olszewska ur. 1862, zm 1939
Dzieci:
- Szymon ur. 1893 zm. 1925
- Wacław ur. 1895 zm. 1940 (Katyń)
- Salomea ur. 1899 zm. 1980 (Kubińska)
- Stanisław Teodor ur. 1900 zm. 1978
- Jadwiga ur. 1902 zm. 1982
- Rajmund ur. 1903 zm. 1971
-Józefa ur. 1904 zm. 1984
- Regina ur. 1907 zm. 2002 (Sielicka)
Józef Wichowski i żona Marianna w 1937 roku dali początek rodzinnej firmie "PIEKARNIA WICHOWSCY".
w Raciążu przy pl. Adama Mickiewicza 15, a po wojnie przeniósł piekarnię - pl. Adama Mickiewicza 11.
Kontynuatorami tej profesji byli jego dzieci: córka Jadwiga, synowie Paweł, Tadeusz, Andrzej a także wnukowie Jarosław i Marek.
Piekarnia przy pl. Adama Mickiewicza 11 zakończyła produkcję w 2018 roku.
Józef Wichowski brał udział w kampanii wrześniowej 1939 roku. Obrońca: Mława, Nowy Dwór, Modlin.
W Modlinie dostał się do niewoli, z której został zwolniony.
Lekarz Bronisław Zieliński ur. W 1891 w Kownatach koło Płońska w rodzinie szlacheckiej, jako najmłodszy z sześciorga rodzeństwa. Rodzice Adolf i Helena z domu Korzybska. Studia medyczne ukończył w Rostowie, gdzie mieściła się filia Uniwersytetu Warszawskiego. Dyplom uniwersytecki otrzymał z wyróżnieniem w dniu 30.03.1918 roku. Został on uznany przez Ministerstwo Zdrowia Publicznego nowo powstałego Państwa Polskiego w grudniu 1918 roku. Początkowo pracował jako lekarz wojskowy. Nie są znane miejscowości gdzie praktykował. W roku 1927 kupił posiadłość w Raciążu, tu też ożenił się z Sabiną z domu Kolczyńską pochodzącą z Budkowa w powiecie płockim. Państwo Zielińscy mieli troje dzieci, tj. Hannę, Jerzego i Janusza. Pracując w Raciążu wielokrotnie udzielał porad lekarskich nieodpłatnie z czego pamiętają Go najstarsi mieszkańcy miasta. A trzeba pamiętać, że w tamtym czasie niejednokrotnie praca lekarza wymagała nie tylko hartu ducha, ale taż i ciała. Przejazdy kilku czy kilkunastokilometrowe chłopską furmanką w porze jesieni czy zimy, nie należały do rzadkości. Wiadomo jest, że udzielał porad lekarskich wsiom Siemiątkowo, Unieck, Koziebrody i oczywiście mieszkańcom Raciąża. Był również nauczycielem higieny i społecznikiem. Radny do Rady Miejskiej. Prezesem Straży Pożarnej, pomysłodawca i donatorem Spółdzielni Mleczarskiej, a również działał w „Sokole” – kole sportowym. W gabinecie przy ulicy Kościelnej 12, przy przyjmowaniu pacjentów pomagała żona Sabina. W okresie okupacji niemieckiej brał udział w ruchu oporu. Był żołnierzem Armii Krajowej, za co w 1942 roku został aresztowany. W więzieniu w Sieradzu nadal udzielał porad lekarskich jako lekarz więzienny. Niedługo później został przewieziony do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Tu w dniu 28.02.1943 roku zmarł. W pamięci mieszkańców pozostał jako dobry lekarz, społecznik o dużej wrażliwości na biedę i krzywdę ludzką oraz jako wzorowy obywatel. Wydaje się, że bardzo potrzebna byłaby pamięć o tym człowieku i lekarzu zapisana nazwą ulicy, czy skweru w Raciążu. Warto jest przecież pamiętać o tych, dzięki którym łatwiej jest żyć społecznościom lokalnym.
Tekst z „Płoński Kulturniak” 2/2003 , lek. Krzysztofa Bielskiego.
Jan Maliszewski
Członek Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych.
Więzień obozu koncentracyjnego Stutthof.
Już dziś nie mogę porozmawiać z panem Janem Maliszewskim (zmarł 15.09.1978), czy żoną panią Lucyną (zmarła 30.10.2009), o ich doświadczeniach życiowych - a byli moimi sąsiadami. Odtworzenie ich przeżyć jest możliwe tylko na podstawie zdjęć i dokumentów.
Jan Maliszewski urodził się 15 sierpnia 1911 roku w Raciążu, mieszkał i pracował przy placu Adama Mickiewicza 1.
Misją naszego Muzeum Ziemi Raciąskiej jest dbanie o powierzone dziedzictwo kulturowe oraz upowszechnianie przeszłości i pamięci we współczesnym społeczeństwie. Mamy na celu stworzenie możliwości zapoznania się z przedstawioną historią miasta w postaci zdjęć oraz artykułów.
Regulamin serwisu