Publikacje o Raciążu i Ziemi Raciąskiej

czwartek, 20 lipiec 2023 15:14

Historia Poczty Polskiej w Raciążu

 

HISTORIA POCZTY POLSKIEJ W RACIĄŻU

Początki funkcjonowania zorganizowanych usług pocztowych na terenie Polski związane są z tworzeniem się ośrodków władzy książęcej oraz królewskiej.  Zobowiązywało ono lokalnych przedstawicieli władzy do utrzymywania specjalnych pomieszczeń oraz dostarczanie koni dla przewożących informacje posłańców. Wprowadzenie prawa podwodów w średniowiecznej Polsce przypisuje się Bolesławowi Chrobremu, który utworzył rozbudowaną sieć komunikacyjną niezbędną do funkcjonowania administracji państwowej. Do rozwoju i upowszechnienia się w Polsce organizacji pocztowej przyczynił się rozwój handlu oraz poczta kupiecka, która swoją genezę wywodziła z potrzeby komunikowania się kupców w sprawach handlowych.  Do powstania stałej polskiej poczty przyczyniła się śmierć królowej Bony w 1557 r., gdyż król Zygmunt II August w celu wyegzekwowania spadku musiał utrzymywać stałą i regularną korespondencję z Włochami.  18 października 1558 – utworzenie Poczty Królewskiej, jako sformalizowanej instytucji publicznej, przez Zygmunta Augusta, który, ustanowił stałe połączenie pocztowe między Krakowem a Wenecją przez Wiedeń, za pomocą poczty, czyli koni rozstawnych”. 18 października jest oficjalnym świętem Poczty Polskiej.

"Warszawska Gazeta Policyjna " z 12 listopada 1864 roku informuje o mianowaniu kancelisty Władysława Ćwierczakiewicza pełniącym obowiązki ekspedytora poczt w Raciążu z pozostawieniem przy dotychczasowych obowiązkach.

"Wiadomości Codzienne"  z 14 listopada 1908 roku podaje, Oddział Pocztowy w Raciążu został przekształcony na Oddział Pocztowo - Telegraficzny.

 

Po I wojnie światowej, gdy powstało Państwo Polskie 1 stycznia 1919 roku została zorganizowana poczta w Raciążu przy ul. Płockiej 16 pod kierownictwem Śmigielskiego.

W roku 1920 objął kierownictwo urzędu pocztowego Alfons Zieliński, pozostał na tym stanowisku do 1930 roku.

środa, 31 maj 2023 17:34

Kasztelania. Kasztelanowie Raciąscy

 

 

 

              KASZTELANIA RACIĄSKA

 

    XIII wieku kasztelania raciąska należała do najważniejszych na Mazowszu. W jej granicach leżały okoliczne lasy, wody, pola uprawne i osiedla, a rezydujący w niej kasztelan odpowiedzialny był za obronę grodu, władzę sądową (do 1454 roku), pobierał daniny. Kasztelanowie nominowani byli przez króla i należeli do grona jego doradców, przewodzili oni także pospolitemu ruszeniu, aż do chwili przekazania go pod dowództwo wojewody. Kasztelan raciąski miał do swojej dyspozycji straż grodową i nosił tytuł pana raciąskiego.

Gród położony był nad rzeką Raciążnicą i w pierwszym okresie swojego istnienia głównym zadaniem jego mieszkańców było strzeżenie przepraw na rzece. Biegł tamtędy bowiem wczesnośredniowieczny szlak handlowy łączący Płock z Ciechanowem.

Gród na Wodnej Górze miał charakter obronny, miał prawdopodobnie owalny kształt i był otoczony wałem zbudowanym z izbic, charakterystycznym dla państw słowiańskich. Stacjonowała w nim silna załoga, a sam gród zapewne wielokrotnie był palony i odbudowywany. W tamtych czasach gród otaczały wsie służebne, które dostarczały rozmaitych produktów.

Sytuacja ta zmieniła się nieco w XI wieku, kiedy to na Mazowszu poczęto karczować lasy i tworzyć pola uprawne, co sprzyjało osadnictwu i powodowało rozwój grodów mazowieckich.

Ostateczny upadek grodu na Wodnej Górze nastąpił prawdopodobnie w XIII wieku, a jego przyczyną była zmiana sposobu walki, a także niezdolność utrzymywania grodów obronnych przez księstwa rozbiorowe. W miejsce grodu na Wodnej Górze powstał drewniany zamek kasztelański, a w jego pobliżu średniowieczne miasto.

 

KASZTELANOWIE   RACIĄSCY

Spis kasztelanów raciąskich  od momentu wejścia Mazowsza Płockiego w skład Rzeczypospolitej aż do je j rozbiorów

 

JAKUB Z  KONRADZIC (Łaszewski) herbu Prawdzic.

Mianowany z podkomorzego płockiego po Zawiszy z Konradzic przed majem 1499 roku, zm. przed 6 czerwcem 1518 roku.

 

 

RACIĄŻ 

([1065-1155] Nowy Radcez, Ratcenz, Racsis, Racins, Ranczasz, Reczansch, Racząsz, Ranczyansch, Ronczansz, Raczans, Raczanczek, Raczyansch, Raczasz, Raczyas, Raczansch, Racziass, Raczyasz, Raczyansz, Raczyąsch) m. nad rz. Raciążnicą, 38 km na NE od Płocka.

1. [1065-1155] n. gród (K nr 22); [1228] n. gród, ośrodek kasztelanii (K nr 266); 1425 R. otrzymuje lokację miejską na pr. chełmińskim (Pazyra 118, 194); 1429 n. miasto R., par. R. (ADP perg. 202); 1449 n. R. ośrodek pow.1 w distr. płoc. (MK 4, 139v); 1578 pow. rac., par. R. (ŹD 83, 89, 124, 130).

2. 1476 → p. 3; 1508 dobra Żychowo zostają rozgraniczone od R. (Kap. P 50, 90v); 1542 gościniec wiodący z Drobina do Bieżunia oddziela pow. rac. od pow. sierp. (PG 8, 97); 1550-1572 pole w Kiełbowie od gościńca wiodącego do R. do granic Kotlewa (PG 15, 475; PG 55, 25); 1572 płosy w Cywinach Wojskich od gościńca raciąskiego do łąki zw. Łęg pod górkami (PG 55, 163v); 1575 pole w Żukowie pod R. (PG 61, 19); 1576 zagony w Drozdowie od drogi raciąskiej do granic Dramina przez rz. Raciążnicę (PG 64, 65v); 1581 pole w Stróżęcinie od granic wsi Kaczorowy do drogi wiodącej do miasta R. (PG 75, 156); 1593 zagony w Kiełbowie od drogi kościelnej do gościńca raciąskiego (PG 96, 16v); tamże zagon od granic Kotlewa do gościńca raciąskiego (PG 95, 217v); zagon w Drozdowie naprzeciwko szkoły, od drogi raciąskiej do Dramina (PG 95, 348v); 1594-1596 pole pod Kwasieborzynem-Sujkami od gościńca raciąskiego do granic Kotlewa, tamże pole od tegoż gościńca do granic wyrwalskich2 (PG 96, 899); 1595 płosa w Żukowie-Wawrzonkach od gościńca raciąskiego do granic Ciecierska (PG 98, 100v); 1596 zagony w Witkowie pod Łępinem od granic R. do płos wezgłownych (PG 98, 763v-764); zagon w Kiełbowie pod Chyczewem od gościńca raciąskiego do granic Łępina (PG 98, 816v); pole w Druchowie pod Kucharami [Kryskimi] od lasu do gościńca raciąskiego (PG 98, 444).

 

 

                                  Legenda:    - Napęd P – parowy, - Rodzaj prądu i napięcia – prąd stały 220 V.

 

 

Jan Chądzyński

 

 

 

 

 

 

 

Fragmenty i skróty dotyczące Kiełbowa pochodzą z książki profesora Jacka Wijaczka  „Czarownicom żyć nie dopuścisz”

 

W drugiej połowie XVIII w, sporadycznie oskarżenia o czary kończyły się procesami, o tyle inaczej było w pierwszej połowie tego stulecia. Potwierdza to publikowany materiał źródłowy dotyczący procesu przeprowadzonego we wsi Kiełbowo.

Rozprawa sądowa odbyła się 16-17 czerwca 1724 r. w domu drobnego szlachcica Stanisława Chyczewskiego. Sąd wójtowski pojawił się we wsi w składzie:

- Jan Ciesielski – wójt raciąski

- Stefan Chojnowicz – pisarz

- Wojciech Sobolewski – cechmistrz

- Jakub Gregorowski – ławnik przysięgły

- Franciszek Kubniewski – ławnik przysięgły.

 

 

Budynek przy ul. Zielonej 28, gdzie rozegrały się opisane wydarzenia

Adam Kotkiewicz

Do Raciąża po II wojnie światowej wróciła grupka Żydów, której udało się przeżyć czasy hitlerowskiego okrucieństwa. Wkrótce na dom, w którym zamieszkali, napadła nocą grupa zbrojna, przebrana w mundury polskiego wojska. Kilku z Żydów zostało zamordowanych, a kilku ranionych. Jak podaje jedno ze źródeł był także problem z udzieleniem pomocy rannym w płońskim szpitalu. Motywy tego ataku mogły być różne, jednym z najbardziej prawdopodobnych była chęć przejęcia żydowskiego mienia, ale należy brać pod uwagę również inne przyczyny np. osobiste porachunki, lub karę za sympatyzowanie Żydów z komunistami.



W 2008 roku ukazała się w wydawnictwie „Znak" książka Jana Tomasza Grossa „Strach"1. Wywołała ona wielką dyskusję medialną i spowodowała wiele emocji wśród Polaków. Część zgadzała się z tezami Grossa, część była przeciwna. Większość, jak to często bywa, formułowała swoje opinie nawet bez przeczytania książki, opierając się na wypowiedziach ekspertów - historyków, socjologów , publicystów. Stąd w całej sprawie dużo ideologii, a mało rzetelnych informacji.

Ja należę do ludzi, którzy przeczytali „Strach" z tego powodu, że interesuję się historią polskich Żydów. Najciekawsze, że w książce natknąłem się na fragment dotyczący naszego mazowieckiego Raciąża. W tymże fragmencie Gross cytuje taki list: „Naczelna Rada Religijna Żydów Polskich 2 7 grudnia 1945 r. Do Ministerstwa Administracji Publicznej. Departament Wyznaniowy. W odpowiedzi na pismo w sprawie przekazania budynku synagogi Zarządowi Miejskiemu w Raciążu komunikujemy, co następuje: Budynek synagogalny jest miejscem poświęconym dla służby Bożej i profanacją religijną jest fakt oddania Synagogi dla jakiegokolwiek innego użytku”

 

 

 Historia Dzwonów w Kościele św. Wojciecha w Raciążu.

 

 

                                                                                                                                   zdj.1

Pani Jadwiga Mieszawska udostępniła album rodzinny, w którym było zdjęcie dzwonów kościelnych z adnotacją „Dzwony z Raciąża nowe kupione po kradzieży”

Ze zdjęcia na odlewie można odczytać „lat po kradzieży „ i „Rok 1935” w tle nasz kościół (zdj. Nr 1). Zainspirowany tym zdjęciem, chciałem poznać ich historię i sprawdzić czy te dzwony na zdjęciu znajdują się na wieży kościoła. Dnia 26 czerwca 2017 roku zrobiłem zdjęcia dzwonów (zdj. Nr 2 i 3), które są aktualnie na wieży, to nie są te ze zdjęcia nr.1.

 

BOJOWNICY KAPŁANI
ZA SPRAWĘ
KOŚCIOŁA ł OJCZYZNY
w LATACH 1861 - 1915.
MATERJAŁY Z URZĘDOWYCH ŚWIADECTW
. WŁADZ ROSYJSKICH, ARCHIWÓW KONSYSTORSKICH
ZAKONNYCH I PRYWATNVCH.
OPRACOWAŁ
PAWEŁ KUBICKI
BISKUP SUFRAGAN SANDOMIERSKI.
CZĘŚĆ PIERWSZA.
DAWNE KRÓLESTWO POLSKIE.
TOM lI.
DIECE.JE: LUBELSKA,  PODLASKA I PŁOCKA.

Nakładem Autora.
SANDOMIERZ
1933
. Główny skład: Radom ulica Kozienicka 31, Dom Sióstr


„Raport od siebie złożony Konsystorz przy niniejszem w oryginale dołącza".


III. Do J.W. Administratora diec. płoc. prob. par. unieckiej w Uniecku,2 dn. 14 łut. 1863 r.

Znękany będącą chorobą blisko 5-cio tygodniową zapalną płucową, w dodatku różą na całą twarz i głowę, gdy zacząłem cokolwiek pierwszych sił nabierać, w dniu28 st. r . b. o godz. 9 wiecz., nawiedziony zostałem niespodziewanie przez partię powstańców polskich, która była w przechodzie z Raciąża, Lipy,  Szczepków.

Cała partja, jak mi mówiono 105 osób, ulokowała się na środku wsi  Unieck. Naczelnicy, zaś w liczbie 6 pod dowództwem Kazimierza Wolskiego, z legjonów Garybaldiego mieniącego się z Włoch i ks. franciszkanina z Warszawy, przybyli do mnie uzbrojeni, żądając furmanki.

W kwadrans niespełna, nagle wpada parę osób z partji, przestrzegając o nadchodzącem wojsku ros., które otoczywszy całą wieś silnie, zajęło zabudowania plebańskie, a najbardziej plebanję. Przestrach, trwoga ogarnęły mnie.

Bezzwłocznie trzy kolumny kozaków w dodatku piechota rozpoczęli strzały . najsilniej od frontu plebani bez przerwy. Spadające obrazy, wyłomy tynkowania, z okien szkło i widoczne niebezpieczeństwo wprowadziło mnie w obłęd. Wychodzę, oświadczając, kim jestem (na moje nieszczęście miałem księdza z Ratowa, który mnie wyręczał w chorobie).

Wiary mi nie dano. Pięciu żołnierzy otacza mnie, popychając bagnetami, abym na przodzieich wskazywał miejsce ukrycia Polaków. Na plebanii wskutek wybicia szyb, gasło światło w latarni, czy też może dno jej źle założone, wypadają więc żołnierze myśląc, że zdrada. Człowiek mój przez usunięcie mnie z miejsca, ratuje moje życie od kuli, która, wpadłszy jednem oknem, drugiem wypadła i ta w same piersi byłaby mnie raziła. Bezzwłocznie opuszczam plebanję.

Wtedy zostaję otoczony przez owych 5 żołnierzy po dopełnionej rewizji, czy nie mam broni i „w plen" na uboczu umieszczony, stoję na dworzu w szlafroku z gołą głową i z latarnią w ręku. Tu widzę rozmyślne zapalenie stodoły, by służyła tylko za oświecenie do ścigania, bo nikogo w niej niebyło. Również plebanja podpalona przez kozaków przy użyciu suchej słomy z dachu i wystrzale. Zupełne nieszczęście! Wybiegają z ognia powstańcy Polacy, otaczają ich żołnierze. Kozacy, dopełniają rewizji. a popłoch, wynikły w wojsku, dozwala mi ujść szczęśliwie do sąsiedniego domu, będącego w pobliżu i tam zostałem do godz·3-ej rano, gdzie 3 kozaków uzbrojonych zabiera mnie do dowódcy Sierzputowskiego pułkownika.

Tu widzę, że i moja osoba zagrożona i dozna jednego pewno losu z jeńcami; słyszę ciągle wymysły przez drogę: „po czemu priniał rozbójników, złodieji!" Lecz ten, widząc moje zmieszanie i trwogę, pociesza, a przy tem poleca zabrać i pochować dwóch zabitych Polaków i mocno rannych pojednać z Bogiem, w izbie których jeden umiera w Uniecku, drugi w Raciążu, a trzeci w Glinojecku. Z ludzi unieckich zabity został kupiec Koprowicz, ranny w rękę Kwiatkowski, na której dziecko swoje trzymał.

Ci ratować chcieli swoje rzeczy i uprowadzić z płomieni bydło. Tak więc w okamgnieniu pozbawiony zostałem wszystkiego i całe mienie moje w popiół, gruzy zamieniono, wszystko, trzoda chlewna, która w pobliżu plebanji w chlewach umieszczoną była, zboże, cała krescencja, pasza, sprzęty, pościel, garderoba, bibljoteka, która przeszło '3 tys. zł. kosztowała, pieniądze, wszystko, wszystko, a pozostałość i całe mienie stanowił szlafrok i wczem byłem.

Ratunek był wykluczony, bo i ksiądz z Ratowa, to wyratowali, co na nich było, jak i inni ludzie dworscy, w dwóch domach czworakach, w środku wsi, zamieszkali nic nie mogli uratować. Probostwo przy tern utraciło i kościół z uposażenia swego, wszystkie dowody i akta, zasiew cały, jary, trzodę chlewną, wszystkie naczynia i sprzęty spisane tabelarycznym spisem i protokułem tradycyjnym objęte, z bielizny kościelnej: komże, firanki i rzeczy, dane do prania, bursy,dwie puszki do chorych, wszystkie vota srebrne i inne, pieczęcie kościelne urzędnika stanu cywilnego do tuszu nowa i do laku dawna itp, akta metryczne od lat najdawniejszych i akta metryczno-cywilne, a nawet duplikat z roku zeszłego 1862. (Prócz jednej księgi urodzonych samych oddn. 1 st. 1 852 r., którą, formując summarjusz czyli rejestr, na stole przy oknie umieściłem i ta skutkiem wypadnięcia okna wyrzucona na świat, ocalała i oddaną mi została),serenga i bańki nadesłane dla felczerów parafjalnych.


Dziś dopiero składam niniejszy raport JW. Panu,do skreślenia którego ledwie odwagi i sił mogłem nabrać,będąc znękany chorobą i nieszczęściem ...

(-) Ks. Adam Kosiński.